„Niemyte dusze / Narkotyki” w reżyserii Anny Kękuś – spektakl, który prowokuje, intryguje i wciąga widza w nieznane rejony ludzkiej psychiki. Oparty na tekstach Stanisława Ignacego Witkiewicza, mistrza słowa, metafory, absurdu i groteski zabiera nas w niepokojącą podróż przez meandry świadomości, kształtowanej przez wpływ substancji odurzających. W roli Każdego zobaczymy Sebastiana Fabijańskiego.
PONIEWAŻ tak zwaną „swobodną twórczością” (…) nic dla społeczeństwa i narodu zrobić nie mogłem, postanowiłem, po szeregu eksperymentów, zwierzyć się ogółowi z moich poglądów na narkotyki, (…) w celu choćby małego wspomożenia dobrych potęg w walce z temi najstraszniejszemi, poza wojną, nędzą i chorobami, wrogami ludzkości
(„Narkotyki”, Stanisław Ignacy Witkiewicz)
Witkacy – nie tylko genialny obserwator rzeczywistości, ale również przenikliwy komentator kondycji człowieka i cywilizacji. Spektakl „Niemyte dusze / Narkotyki” to nie tylko zwykła relacja z eksperymentów z narkotykami. Witkacy, poprzez swoją przenikliwość i literacki kunszt, kreśli obraz człowieka zagubionego w świecie iluzji, gdzie granice między rzeczywistością a halucynacją stają się płynne. Monodram Anny Kękuś to również swoista medytacja nad naturą świadomości, nad ludzką skłonnością do ucieczki przed bólem istnienia oraz nad przerażającą siłą, jaką mogą wyzwolić w człowieku środki odurzające. Znajdziemy w nim również ślady ironii i gorzkiego humoru, które stają się sposobem na zrozumienie tragizmu i absurdu ludzkiej egzystencji.
Od lat pozostaję pod wrażeniem trafności głosu Witkacego wobec kondycji człowieka jemu współczesnego. Odczytanie tekstów (m. in. eseje ze zbioru „Narkotyki”, „Niemyte dusze”) dzisiaj wybrzmiewa zadziwiająco aktualnie. Dla mnie, jako twórcy, opowiadanie o dojmujących aspektach naszego funkcjonowania tu i teraz poprzez znakomite utwory palące ironią, sarkazmem, szatańskością, a znajdujące kontekst w teraźniejszości, to artystyczne wyzwanie
– mówi reżyser Anna Kękuś.
W roli Każdego zobaczymy aktora młodego pokolenia Sebastiana Fabijańskiego, który poprzez monodram stworzy fuzję aktorstwa i muzyki. Jego kreacja będzie intensywnym studium wewnętrznej dezintegracji protagonisty, który w poszukiwaniu szczęścia przechodzi przez proces autodestrukcji, by odnaleźć katharsis i wewnętrzną równowagę. Spektakl ukazuje drogę bohatera od zagubienia w banalności codziennego życia do odkrycia sensu istnienia, który można odnaleźć nie tylko w sztuce, ale także w rytuałach codzienności i pozornie najbłahszych aspektach życia. Forma sceniczna monodramu uwypukla teksty Witkacego w kontekście kryzysu egzystencjalnego współczesnego człowieka.